Mirosław Gilarski Mirosław Gilarski
86
BLOG

Na złość prezydentowi odmrożą sobie uszy.

Mirosław Gilarski Mirosław Gilarski Polityka Obserwuj notkę 2

Dwudziestu radnych miasta Krakowa, na złość prezydentowi Majchrowskiemu postanowiła odmrozić sobie uszy. W mieście Mrożka, żaden absurd zaskoczyć nas nie jest w stanie, jednak ten gest przebił się medialnie.

PO rządzi
W Krakowie od trzech lat rządzi PO wspólnie z wywodzącym się z lewicy prezydentem Majchrowskim. Jest to nieformalna koalicja. Nieformalna – ale bardzo skuteczna szczególnie w zakresie wydawania pieniędzy i zadłużania miejskiej kasy. Pisałem o tym szerzej w artykule „Jak PO wraz z prezydentem Majchrowskim miasto zadłużyli”. Do dziś ten układ działał bezbłędnie. Jeszcze tydzień temu koalicjanci wspólnie starali się dopiąć budżet poprzez próbę podniesienia podatków. Na szczęście taka próba przerzucenia kosztów złych decyzji na ogół mieszkańców nie powiodła się. Myślę, że mam w tym swoją skromną zasługę.

Zawetować „własny” budżet
Dziś słyszymy o nowym pomyśle ucieczki od odpowiedzialności. To zapowiedź nie przyjęcia przez radnych PO budżetu miasta na rok 2010. Powodem jest brak porozumienia z prezydentem i przede wszystkim brak pieniędzy na realizację swoich własnych wcześniejszych decyzji. Jest bowiem przejawem politycznej schizofrenii wetowanie budżetu przez siłę polityczną, która od trzech lat, jako jedyna w RMK ma realny wpływ na jego kształt. Co chcą osiągnąć przez taki gest radni PO? Szczerze mówiąc trudno powiedzieć, ja sam nie wiem. Ale trudno nie zadać sobie pytania czy te działania nie są formą politycznej przedwyborczej manifestacji, próbą odcięcia się od bałaganu finansowego, którego jest się sprawcą. Czy mamy to traktować jako próbę zrzucenia odpowiedzialności na „współkoalicjanta” czy też przejaw autentycznej troski o miasto jak chcieliby to widzieć radni PO?

PO w trosce o miasto
Zawetowanie budżetu postawi Kraków w sytuacji bardzo trudnej. Budżet trafi do Regionalnej Izby Obrachunkowej gdzie zostanie oceniony i o ile nie będzie błędów formalnych zostaną zaakceptowane tzw. "wydatki własne” gminy, czyli głównie pensje pracowników i pieniądze potrzebne na funkcjonowanie podstawowych służb miejskich, edukacji itp. Tym będzie mógł w przyszłym roku zarządzać prezydent. Natomiast wszelkie wydatki inwestycyjne i promocyjne, programy rozwojowe i programy wsparcia zostaną brutalnie zatrzymane. Zagrożone zostaną też niektóre programy unijne, np. te które wymagać będą współfinansowania ze strony gminy. Miasto pogrąży się w maraźmie. Dlatego pytam radnych PO - czy to jest działanie dla dobra miasta?

Zacznijmy rozmawiać o budżecie.
Nie ma chyba w RMK drugiego radnego, który tak często krytykowałby prezydenta. Jestem uważany za jego zdecydowanego przeciwnika, ale nie mogę zaakceptować sytuacji gdy PO chcąc zniszczyć prezydenta - niszczy perspektywy rozwojowe miasta. Mieszkańców nie obchodzą partyjniackie wojenki, kto jest nad kim, a kto pod kim – powiedzieli mi to osobiście – ich interesuje aby miasto było dobrze zarządzane.
Dlatego, nie rozmowy w kuluarach czy przy zielonych stolikach, nie skryte negocjacje pana Stawowego z prezydentem Majchrowskim, a otwarta transparentna debata na sesji Rady Miasta. Nie ustalenia skrywane przed opinią publiczną, a dyskusja rzetelnie relacjonowana przez media. Tego dziś Kraków potrzebuje.

Jeszcze nie jest za późno by przeprowadzić modyfikacje budżetu pozwalające na jego przyjęcie. Ale żeby to osiągnąć NALEŻY ROZMAWIAĆ! Rozmawiać wspólnie z opozycyjnym PiS-em i radnymi niezależnymi. Nam zależy na Krakowie!

Przez ostatnie lata większość PO tłumiła demokratyczną debatę na forum rady miasta. Propozycje opozycji nie były poddawane pod dyskusje – utrącało się je automatycznie. Ostrzeżenia były lekceważone, a nasze wołanie „na alarm” w sprawie zagrożenia dla budżetu pozostawało bez echa. Dziś zamiast twardych negocjacji z prezydentem i realnych propozycji „przewodnia siła polityczna” naszego miasta dąsa się i obraża jak niesforna nastolatka. Dziś PO na złość prezydentowi postanawia odmrozić sobie uszy (rozpieszczanym dzieciom czasami udaje się w ten sposób wywrzeć wpływ na rodziców). Ale co będzie jak prezydent Majchrowski się tym nie przejmie?

Mirosław Gilarski - RMK (PiS)
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka